sneznoe.com

Trzeba pamiętać historię adopcji, która ginęła w całym Związku Radzieckim 35 lat temu.



Trzeba pamiętać historię adopcji, która ginęła w całym Związku Radzieckim 35 lat temu. /  Związek

Dzieci są naszą przyszłością. Ale dzisiaj marzenie o dziecku jest nieosiągalne dla wielu rodzin. A dzieje się tak nie z powodu problemów finansowych rodziców, ale z powodu wysokiego poziomu niepłodności.

Według Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) na świecie jest około 50 milionów bezpłodnych par. Oczywiście, niektórzy z nich wciąż mają szansę na dziecko, uciekając się do nowoczesnych technologii i wszelkiego rodzaju sztuczek. Ale przecież w pobliżu są dzieci, które nie mają szczęścia, by urodzić się w szczęśliwej rodzinie, ale też zasługują na szczęście.

A dzisiaj jest sformułowanie "Tak prosty!" opowiedzą o adopcji z czasów sowieckich, która grzmiała na całym wielkim kraju i zainspirowała wielu ludzi do podobnych bohaterskich czynów.

Istota przyjęcia

Ta historia rozpoczęła się w 1983 roku. Potem zdecydował student pierwszego stopnia z Chabarowskiego Instytutu Medycznego Jurij Zinczuk adoptować porzucone dziecko. Nie liczył na niczyje wsparcie, ale reakcja władz lokalnych zaskoczyła go: facet miał zostać wydalony z uniwersytetu i poddany prawdziwym szykanom.

Yuri był studentem drugiego roku w szkole pielęgniarskiej, kiedy miał okazję wykonać praktyczną pracę w dziale dziecięcym szpitala.W tym samym czasie utkwił duszę w jednym dziecku z komory "osób, które odmówiły" - tak się nazywają ci, których rodzice się wyrzekli.

© DepositPhotos

Potrzebował lekarza nowicjusza adoptować dziecko, ale Yuri miał wtedy tylko 16 lat, ale jego rodzice nie chcieli wspierać jego syna - jego ojciec był pijany i nie chciał zostać dodany do rodziny.

Ale już po czwartym roku nauki w instytucie medycznym Jurij dostał pracę jako położnik w szpitalu położniczym. Po miesiącu stażu pod nadzorem doświadczonej położnej młody lekarz zaczął sam rodzić i szkolić nowicjuszy.

"To było niesamowite doświadczenie, a co za mało, a nastolatki i więźniowie pod ochroną, a umysłowo niestabilni, tyle żalu, martwo urodzonych, przedwczesnych, porzuconych dzieci ..."

© DepositPhotos

Pewnego razu, gdy przyszedł do pracy, Yuri odkrył, że na 40 pacjentów nie było nikogo. Na pustym łóżku była tylko uwaga: "Wybacz mi, ale zostawiam dziecko tutaj, nie mogę tego zrobić sam".

Na prośbę lekarza pierwszego kontaktu położnik odszukał kobietę i odkrył przyczynę porzucenia dziecka. Była aktorką, jej mąż był oficerem wojskowym. Miał już dwoje wspólnych dzieci. Mąż wszedł do akademii w Leningradzie i spotkał tam inną kobietę.Próbując ratować rodzinę, żona postanowiła mieć trzecie dziecko, ale małżonek, krótko przed porodem, napisał, że czekają na dziecko z nową pasją i nie wrócą do dawnej rodziny.

"Ciągle jestem na planie, pracuję, jeden chłopiec jest z moją matką we wsi, drugi jest z rodzicami, gdzie jestem trzeci, cierpię, a potem noszę więzienie do mojego więzienia na starość?" - skarżyła się kobieta.

"Wtedy wezmę twoje dziecko dla siebie!" - w sercach wykrzyknął młody lekarz. Decyzja o przyjęciu zabrał natychmiast. Yuri już widział dziecko i był po prostu zachwycony tym małym cudem.

© DepositPhotos

Ale realizacja jego planu nie była łatwa. Yuri w tym czasie był studentem czwartego roku w instytucie medycznym, miał dwie siostry i starszą matkę. Nie miał nawet dziewczyny - nie miał wystarczająco dużo czasu. Jednak facet był zdecydowany w swoich zamiarach. Pomimo protestów swoich rodziców, on adoptował dzieckozgadzając się z matką dziecka.

Wszyscy koledzy z pracy rzucili się, aby pomóc samotnemu ojcu poprawić warunki życia: chłopcy pobiegli po artykuły spożywcze, dziewczęta przybyły, by pomóc w kąpieli dziecku, sąsiedzi pomagali przy przygotowywaniu posiłków. Wszyscy uważali za swój obowiązek odrobinę pomóc.Ale w dziekanacie Instytutu Chabarowskiego myśleli inaczej.

© DepositPhotos

Po zarejestrowaniu dziecka Jurij nie mógł uczęszczać na zajęcia. Wylewne donosy. Facet został oskarżony o porwanie dziecka. Całe delegacje kontrolne zaczęły przybywać do domu Zinchuk.

"Kiedy wszyscy razem się spotykają: komitet związków zawodowych, dziekan i policjant, wchodzą bez zdejmowania butów i patrzenia wszędzie, widzą, że dziecko jest czyste, zadbane, pełne, wszędzie czystość i porządek".

"Zaproponowali, że zabiorą dziecko do sierocińca, a po jego ukończeniu go oddadzą, ale ja oczywiście się nie zgodziłem, musieli odejść, ale po prostu nie chcieli się poddać".

© DepositPhotos

Po kilku dniach młody ojciec został wezwany do rektora instytutu. Kiedy uczeń wszedł do biura, zobaczył tam "starych znajomych" ze związku zawodowego i biura dziekana. Zapytany o dziecko, Jurij powiedział rektorowi całą historię i przedstawił ją dokumenty adopcyjne Bogdana

"Rektor był starym człowiekiem i bardzo inteligentnym, kiedy zorientował się, co jest nie tak, po prostu eksplodował, jak krzyczał na nich, co im powiedział!"

Pytanie zostało zamknięte, osoby nienawidzące były zakłopotane, a sam uczeń otoczył się opieką, nawet napisali materialny zasiłek.

Dzięki innym studentom dziennikarze dowiedzieli się o historii Jurija Zinczuka. Później jego historia pojawiła się w Izwiestii, Komsomolskiej Prawdzie i kilku innych gazetach.Przez pewien czas początkujący lekarz stał się narodowym bohaterem. Poświęcał się poezji, pisał listy z podziękowaniami, był zaproszony do odwiedzenia.

Po kilku miesiącach młody lekarz wraz ze swoim synem Bogdanem poleciał na północ, gdzie niespodziewanie poślubił wszystkich. Po półtora roku Yuri i jego kochana Galina mieli syna Ruslana. A po kolejnych 7 latach pojawiła się córka Sonya.

Kto by pomyślał, że po kolejnych 20 latach, Jurij Zinczuk będzie miał trzeciego syna, Saszę? I znowu adoptowany. Jednak ta historia zasługuje na osobny artykuł, który możemy napisać nieco później.

Czy ludzie tacy jak Yuri Zinchuk zasługują na uwagę i szacunek? W końcu, swoim życiem i działaniem, nie tylko dają przykład reszcie, ale także zmieniają świat na lepsze.

Szkoda, że ​​we współczesnym świecie adopcja sierot jest zjawiskiem nieczęstym. Ludzie rzadko zgadzają się przekazać swoją miłość i troskę innym dzieciom. Ale czy dzieci są obce?

Powiedzieliśmy ci już, dlaczego powinieneś dobrze myśleć, zanim przyniesiesz prezenty do sierocińca. Poruszaliśmy również temat właściwego wychowania dziecka. W końcu, niezależnie od tego, czy dziecko, czy dziecko przybrane, rodzice są zobowiązani do wychowania go jako godnego członka społeczeństwa.

Co sądzisz o problemie wychowanków?