Ormianie znani są z zamiłowania do wszelkiego rodzaju marynat. W lokalnej kuchni nauczyli się solić nawet te produkty, które trudno wyobrazić sobie w postaci solonej: bakłażany, fasola, warzywa, słodki melon.
Niektóre potrawy zyskały światową sławę, na przykład tursha - marynowana zielona fasolka, podczas gdy inne stały się tak powszechne Kuchnia ormiańskaże ich imiona są teraz powszechne.
A dzisiaj powiemy, jak gotować ostra papryka tsitsak. Danie stało się tak popularne w kuchni armeńskiej, że najbardziej odpowiedni rodzaj pieprzu dla niego i zaczęto nazywać - tsitsak.
© DepositPhotos
Ten pieprzny tsitsak ma przyjemnie wyglądający żółto-zielony odcień. Pikantne w smaku, ale nie gorące. W rozsądnych dawkach stymuluje apetyt i poprawia trawienie. Jest stosowany jako dodatek do potraw mięsnych, rybnych, a nawet warzywnych. Chociaż ormiańscy miłośnicy pikantnych potraw mogą jeść tsitsak jako samodzielną przekąskę.
© DepositPhotos
Nawet po ugotowaniu pieprz nie traci gorzkiego smaku. Dlatego wybierając produkt do solenia zawsze zwracaj uwagę na jego smak. I nie gotuj naczynia ze świeżego pieprzu. Lepiej jest pozwolić mu stanąć w kuchni dnia 2, tak, aby lekko się rąbał, - Ormianie zawsze zwracają uwagę na tę subtelność. Również podczas gotowanie pieprzu nie dotykaj swoich oczu - spłonie.
Ktoś używa tylko 3 składników do pieprzu: pieprzu, soli i wody, ktoś dodaje czosnek do marynaty, a ktoś przygotowuje go zgodnie z przedstawionym przez nas przepisem. To nasza opcja sprawia, że pieprzowy tsitsak jak najbliżej armeńskiej wersji potrawy, chociaż każdy może eksperymentować ze swoim smakiem z przyprawami.
Jeśli chodzi o kuchnię ormiańską, wcześniej rozmawialiśmy o zawiłościach przyrządzania tradycyjnej ormiańskiej zupy, która jest zwyczajowo jedzona gołymi rękami w towarzystwie najbliższych osób.
Podzieliliśmy się również tajnikami gotowania słodkiej papryki w języku ormiańskim. Ale na Kaukazie ten produkt zbierany jest na zimę z całymi basenami. Faktem jest, że Ormianie uwielbiają wszystko, co jest ostre i nie wyobrażają sobie życia bez przekąsek warzywnych. A co z tobą?